Skip to main content
Radiowóz policyjny

JP i policja na SORze

Ciężko czasami opisywać to co dzieje się na SORze, gdyż dzieje się bardzo dużo. Pacjenci przewijają się przez oddział, jest ich w ciągu dnia bardzo wielu. Części z nich nawet można przy dobrych wiatrach nie widzieć na oczy, jeśli zostaną dostatecznie szybko położeni na salę, którą akurat się nie opiekuję. W karetce było łatwiej. Przyjeżdżało się na miejsce zdarzenia, gdzie najczęściej działo się najwięcej, potem ogarnięcie pacjenta od A do Z w ambulansie i transport do szpitala, podczas którego można było dowiedzieć się całej historii życia poszkodowanego, gdy był odpowiednio rozmowny.
Czytaj więcej